25.02.2018, 01:26
Witam podzielę się swoim doświadczeniem związanym z adaptacja...
wiec tak zaczęło się, ze poszedłem do kilku osób zajmujących się tym, przy okazaniu planowanych zmian wszyscy wycenili pracę na ok 2.5-3k za wszystko.
wybrałem osobę o której w wydziale budownictwa mieli najlepsza opinie.
no i się zaczęło:
-kiedy przyszło do konkretów okazało się, ze skoro zmieniam usytuowanie kotłowni i chce ogrzewanie gazowe to projektant adaptujący cześć sanitarną musi zrobić ja niemal od nowa. zapłaciłem za to 2k (inst. zewnętrzna, inst. wewnętrzna, plan ogrzewania podłogowego).
-elektryk 900 zł (zmiana usytuowanie skrzynki elektrycznej)
-projektant adaptujący 1.5k (zmiany usytuowanie pomieszczeni, okien i komina itp.) projektant zarzucił, że projekt domu za 150k ma wiele błędów, cześć rys. są w złych skalach no i jest strasznie okrojony niema schematu ogrzewania podłogowego itp.
razem 4,4k planował wydać na ten etap 3k a wyszło jak zawsze.
wiec tak zaczęło się, ze poszedłem do kilku osób zajmujących się tym, przy okazaniu planowanych zmian wszyscy wycenili pracę na ok 2.5-3k za wszystko.
wybrałem osobę o której w wydziale budownictwa mieli najlepsza opinie.
no i się zaczęło:
-kiedy przyszło do konkretów okazało się, ze skoro zmieniam usytuowanie kotłowni i chce ogrzewanie gazowe to projektant adaptujący cześć sanitarną musi zrobić ja niemal od nowa. zapłaciłem za to 2k (inst. zewnętrzna, inst. wewnętrzna, plan ogrzewania podłogowego).
-elektryk 900 zł (zmiana usytuowanie skrzynki elektrycznej)
-projektant adaptujący 1.5k (zmiany usytuowanie pomieszczeni, okien i komina itp.) projektant zarzucił, że projekt domu za 150k ma wiele błędów, cześć rys. są w złych skalach no i jest strasznie okrojony niema schematu ogrzewania podłogowego itp.
razem 4,4k planował wydać na ten etap 3k a wyszło jak zawsze.