Dzień 13 - 10h w 2 osoby
Murowania ciąg dalszy. W międzyczasie zapadła decyzja, że będzie 6 warstw.
Dzień 14 - 7h w 2 osoby
Murowanie zakończone. W dalszym ciągu swoje realne tempo murowania oceniam średnio na 2h na jedną warstwę na jednej ścianie.
Fundamenty pod kominy także wymurowane. Czas na jeden komin to około 40 minut z zafugowaniem "na gotowo".
Na 6 warstw poszło:
- 677 bloczków
- 24 worki cementu
Dzień 15 - 5h w 2 osoby
Dzień poświęcony na poprawienie fugowania ścian i zalanie słupów.
Zacząłem od przedłużenia prętów. 8 odcinków 2-metrowych fi12 zostało mi z belek na fundamenty.
Zamocowałem już pierwsze strzemiona. Niestety do zbrojenia fundamentów zużyłem cały drut wiązałkowy i nie pomyślałem, żeby w porę dokupić. Wziąłem paczkę 5kg w casto (45zł zamiast 30zł w hurtowni).
Następnie blaty z płyty OSB 15mm (szerokie na 35 cm) zamocowałem przy użyciu pręta gwintowanego 10mm, podkładek i nakrętek.
Chciałem kupić te rurki szalunkowe, których używa Łukasz. Myślałem, że na spokojnie skompletuję to w dowolnych sklepie z kanalizą itp. Temat "na gotowo" jest chyba tylko u jednego sprzedawcy na allegro. Inni mają same rurki do docięcia. Samych "grzybków" - końcówek, się nie kupi chyba. W marketach nawet nie słyszeli o czymś takim. Nie miałem czasu na allegro, więc stwierdziłem, że pręty zostaną utopione na stałe i dołożę po dodatkowej podkładce i nakrętce od środka, które utrzymają mi wymiar 24 cm.
Słupy mają objętość po 50 litrów każdy. "Beton" urobiłem samodzielnie. Nie miałem żwiru. Na każdy słup weszła mi mieszanka zrobiona z:
- 8-9 łopat piasku
- 3/4 worka cementu
- do tego wiadro 10 litrów "zdobycznych" kamieni średnicy 2-4 cm - użyłem zamiast żwiru.
Dzień 16 - 10h w 1 osobę (dodatkowo 5h żona
)
Rozszalowałem słupy (po około 18h od zalania). Wszystko bez problemu. Dzięki opukaniu młotkiem przy zalewaniu wszystkie powierzchnie się fajnie wypełniły.
Chciałem odciąć wystające szpilki, ale przedłużacz był za krótki, skończyło się na tym, że mnie tylko prąd kopnął i dałem sobie spokój
Podskoczę z dłuższym przedłużaczem, albo brzeszczotem
Zacząłem malowanie dysperbitem. Używałem produktu "DYSPERBIT Dn" firmy Izolex kupionego w hurtowni. Miałem 2 wiadra po 20kg. Miały wystarczyć na całość fundamentów na 2 warstwy. Pierwsze wiardo skończyło się chwilę po pomalowaniu 3 ściany. Skoczyłem do OBI. Co ciekawe znalazłem tam ten sam produkt. Dokupiłem kolejne 2 wiadra.
Stwierdziłem następujące różnice:
- produkt z hurtowni 40 zł/wiadro, w OBI 52,99 zł.
- produkt z hurtowni brązowy jak nutella, a z OBI sraczkowaty
- ten z OBI był chyba gęstszy
- ten z OBI miał konsystencję niejednolitą - w środku była masa kleksów koloru białego.
- EDIT - na wiadrze z OBI - masa produktu 20 kg jest zamalowana czarnym markerem i obok jest naklejka "Masa produktu 19 kg"
Wiadra z hurtowni miały czarną pokrywkę, a z OBI - zieloną.
Efekt pracy:
- z zewnątrz i od góry pomalowane "na gotowo" na 2 razy
- środek i kominy - na raz.
4 wiadra poszły! Trzeba będzie dokupić jeszcze 1 wiadro...
Można będzie startować ze styropianem. Środek się dokończy "w międzyczasie".
Ciężko machać pędzlem - ławkowcem. Rękawice się zaklejają, jak są dziurawe to palce też
Niby robota lekka i przyjemna, ale po 10h machania w nocy jęczałem z bólu ramienia :/
W nocy była ulewa. Jestem ciekaw jak moja nowa izolacja się sprawdziła. Chyba nie spłynęła...
P.S. Drugą warstwę kładłem po wyschnięciu pierwszej - ok. 4h bez problemu wystarczają. W praktyce "leciałem" dookoła fundamentów.
P.S.2. Kilka dni temu przyjechał materiał na ściany. Lepiej byłoby żeby stanął na gotowej posadzce, ale biorąc pod uwagę, że ceny lecą w górę, a co gorsza coraz ciężej z dostępnością - wolę żaby sobie stał na działce i czekał