17.11.2016, 19:24
Siemanko.
Dziś praktycznie cały dzień z różna intensywnością padał deszcz. Mimo tego zrealizowaliśmy założenia i fundamenty z zewnątrz zostały zasypane, oraz do środka fundamentów zasyp na połowę wysokości ścian. Kolejnym etapem było zawibrowanie całości. Ja używam skoczka. Przy niewysokich ścianach fundamentowych zagęszczenie na dwa razy wystarczy i jest o nieporównywalnie lepsze niż zagęszczarką. Po ubiciu całości skoczniem mam pewność, że nic się nie będzie działo. Piasek zasypowy o odpowiedniej frakcji i nie ma mowy o problemach z osiadaniem posadzki np.
Pierwsza warstwa zawibrowana na całej powierzchni i reszta dostępnego piachu wsypana do pełna. Płyta "zera" będzie miała 12cm grubości, i będzie zazbrojona przeciwskurczowo siatkami zgrzewanymi.
Dodatkowo różnica poziomów między garażem a reszta powierzchni 30cm. Będzie zrobione na dwa schodki osobne, między domem a kotłownia 15 i kolejne 15cm między kotłownia a garażem.
Jeśli do końca tygodnia uda się uzupełnić całość piachem i zawibrować to od początku następnego zostaną wykonane dwa uskoki na podsypce betonowej i warstwa bloczków wymurowana, która będzie stanowiła szalunek tracony dla osobnych płyty posadzki.
Kolejny etap to kanaliza, która jest skupiona właściwie w jednej części i powinno się ogarnąć w jeden dzień. Przy dobrych wiatrach do końca następnego tygodnia chciałbym mieć gotową posadzkę i izolację poziomą pod ściany nośne.
Generalnie ze względu na pogodę dobre 10 dni opóźnienia do założeń, no ale tego nie przeskoczę
Dziś praktycznie cały dzień z różna intensywnością padał deszcz. Mimo tego zrealizowaliśmy założenia i fundamenty z zewnątrz zostały zasypane, oraz do środka fundamentów zasyp na połowę wysokości ścian. Kolejnym etapem było zawibrowanie całości. Ja używam skoczka. Przy niewysokich ścianach fundamentowych zagęszczenie na dwa razy wystarczy i jest o nieporównywalnie lepsze niż zagęszczarką. Po ubiciu całości skoczniem mam pewność, że nic się nie będzie działo. Piasek zasypowy o odpowiedniej frakcji i nie ma mowy o problemach z osiadaniem posadzki np.
Pierwsza warstwa zawibrowana na całej powierzchni i reszta dostępnego piachu wsypana do pełna. Płyta "zera" będzie miała 12cm grubości, i będzie zazbrojona przeciwskurczowo siatkami zgrzewanymi.
Dodatkowo różnica poziomów między garażem a reszta powierzchni 30cm. Będzie zrobione na dwa schodki osobne, między domem a kotłownia 15 i kolejne 15cm między kotłownia a garażem.
Jeśli do końca tygodnia uda się uzupełnić całość piachem i zawibrować to od początku następnego zostaną wykonane dwa uskoki na podsypce betonowej i warstwa bloczków wymurowana, która będzie stanowiła szalunek tracony dla osobnych płyty posadzki.
Kolejny etap to kanaliza, która jest skupiona właściwie w jednej części i powinno się ogarnąć w jeden dzień. Przy dobrych wiatrach do końca następnego tygodnia chciałbym mieć gotową posadzkę i izolację poziomą pod ściany nośne.
Generalnie ze względu na pogodę dobre 10 dni opóźnienia do założeń, no ale tego nie przeskoczę
Niemożliwe nie istnieje...