Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ostatnia prosta - wykończeniówka
#11
Właśnie. Jakie koszty?
Odpowiedz
#12
Dzięki Wink
Trwało to 364 dni od pierwszego wbicia szpadla Wink

Mam wszystko spisane.
Większość w arkuszu Exel, ostatnie wydatki papierowo.
Na razie nie mam czasu, żeby odpalić komputer.
Zrobię to w luźniejszej chwili.
I wtedy też uzupełnię kosztorys na forum.
Odpowiedz
#13
Mega tempo jak na budowę większości samemu, gratulacje Smile
Odpowiedz
#14
Thumbs Up 
Gratulacje - super fotorelacja - jak by Ci kiedyś wpadło na myśl usuwać konto tutaj nie rób tego Smile
Odpowiedz
#15
(17.04.2019, 06:22)retronora napisał(a): Mega tempo jak na budowę większości samemu, gratulacje Smile

Aż tak to nie było Wink
We własnym zakresie "tylko" SSO do wieńca, rozłóżenie wełny + jakieś pierdoły (strych, schody strychowe).
Instalacje + wykończeniówka to już zasługa fachowców.
Może jeszcze elewacji się podejmę własnoręcznie.
Odpowiedz


#16
Kończę elewację,nic trudnego, na pewno dasz radę sam.
Odpowiedz
#17
W odpowiedzi na pytania Sierżanta, z jego wątku nt. mojego gresu: 

Wygląda na ten sam Wink
Tylko inny kolor.
Też Paradyż wymiar 16x98,5 cm.

Mój nazywał się Paradyż Burial Beige.
Normalna cena ok. 100 zł/m2.
Drugi gatunek można dostać za ok. 50-70 zł/m2.
Ja kupując na palety (28,5m2 na palecie) płaciłem 39,60 zł/m2 za 2 gatunek - w tej cenie znalazłem tylko w dwóch miejscach w Polsce. W tym w mojej miejscowości Wink

Uprzedzając pytania: 
Kupiłem najpierw 2 paczki, pokazałem fachowcowi i spytałem, czy mnie z tym nie wyklnie.
Stwierdził "krzywe jak wszystkie inne. Pójdzie sporo klipsów". Po robocie stwierdził, że kładło się dobrze, towar fajnej jakości. 
Dla porównania w WC mamy płytki Opoczno ok. 140zł/m2 w 1 gatunku i to dopiero były banany! Szok!

Gresu Paradyż Burial na 106m2 domu kupiłem 116 m2. Zabudowałem jeszcze tym 2 stelaże WC + 1 ściana w kotłowni. Zostały 2 paczki. Czyli na docinki poszło ok. 2m2. Odpad ok. 2%.

Bałem się tego 2 gatunku. Wg specyfikacji max 5% może mieć jakieś ubytki, uszkodzenia (nie zdarzyło się) lub "przebarwienia niekoniecznie dostrzegalne ludzkim okiem", które w przypadku płytek drewnopodobnych tylko mogą dodać uroku.

Reasumując: WARTO kupić 2 gatunek.

P.S. Żeby było śmieszniej. W całym domu polskie płytki. Za to w kotłowni od podłogi do 2,2 metra wysokości płytki włoskie Wink


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
#18
Jak się sprawdziły te klipsy? Warto w to inwestować?
Odpowiedz
#19
Układał fachowiec.
Więc na temat ułatwienia pracy się nie wypowiem.
Ale on sobie chwalił - ponoć wygodniej i kilkukrotnie szybciej.

Ja jedynie mogę docenić uzyskany efekt: taki, że jednocześnie łapiesz odpowiednią szerokość fugi oraz równocześnie licujesz  3-4 sąsiadujące płytki. Przejeżdżając palcem po narożnikach nie czuć, żeby coś odstawało.
Nie żałuję wydanych pieniędzy.
Brałem z systemu Kubala. Na podłogi fuga 2 mm (płytki rektyfikowane). Na ścianach 1 mm. Część płytek rektyfikowana, inne nie.
Odpowiedz
#20
To zastanawiające Michale, że nawet nie konsultując pewnych rzeczy myślimy podobnie. 
Dobrze że chociaż żony mamy inne.  Smile

Powiedz, gres chłodzi trochę dom w ten upał ?
Ile "kubalek" poszło w sztukach ?
Za glazurnika płaciłeś oddzielnie ? czy to było już w tej wykończeniowce
Odnośnie paradyża, ja także mam 2 gatunek (36zł i 119m2) i złego słowa na niego nie powiem.
Na 50 sprawdzonych dokładnie płytek, 2 miały odpryski wielkości łebka szpilki.
Ja akurat zakupu się nie bałem, mając wiedzę jak surowe normy maja w fabryce.
Laser wychwytuje defekt  płytki i odrzuca 4 płytki z przodu i 4 z tyłu (1 zła, a odrzuca 9)
Poza tym co w innych firmach jeszcze 1 to tu już 2.
Ma być rektyfikowany paradyż i tyle. To że kładziemy je na 2mm fudze świadczy że wymiar trzymają
na pewno. I śą bardzo ładne.
Odpowiedz




Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
  
Menu