Ciężkie pytanie...
"Zero" trwało u mnie około miesiąca kalendarzowego.
Ściany nośne i wieniec porównywalnie.
Średnio licząc w 2 osoby.
W moim regionie każdy z tych etapów to ok. 12 tys. zł za robotę.
Budując cieszyłem się, że "wypracowaliśmy" pensje rzędu 6 tys. zł/mc.
W swojej pracy daleko mi do takiej pensji. Przeszła myśl nawet, czy się tym nie zająć zawodowo
Ale z drugiej strony stwierdziłem, że robię to dla siebie. Trzeba to przetrwać i później tylko wspominać z uśmiechem.
To ciężka praca. Zarobek można wykręcić, ale trzeba rozpracować logistykę, ekipę 2-3 osób. Bez tego bym się nie podjął budować dla kogoś. I robiłbym dniówki 8-10h max.
Dla siebie to co innego...
Takie 30 tys. za SSO to chyba uczciwa kwota.
Nie ma co żałować, że ktoś "w 3 osoby tyle zarobił w 2 miesiące". Pod warunkiem, że będzie zrobione dobrze!
Oczywiście jak jest możliwość to robić samemu!
Ale pokombinować - weekendy, urlopy, nadgodziny, popołudnia.
"Zero" trwało u mnie około miesiąca kalendarzowego.
Ściany nośne i wieniec porównywalnie.
Średnio licząc w 2 osoby.
W moim regionie każdy z tych etapów to ok. 12 tys. zł za robotę.
Budując cieszyłem się, że "wypracowaliśmy" pensje rzędu 6 tys. zł/mc.
W swojej pracy daleko mi do takiej pensji. Przeszła myśl nawet, czy się tym nie zająć zawodowo
Ale z drugiej strony stwierdziłem, że robię to dla siebie. Trzeba to przetrwać i później tylko wspominać z uśmiechem.
To ciężka praca. Zarobek można wykręcić, ale trzeba rozpracować logistykę, ekipę 2-3 osób. Bez tego bym się nie podjął budować dla kogoś. I robiłbym dniówki 8-10h max.
Dla siebie to co innego...
Takie 30 tys. za SSO to chyba uczciwa kwota.
Nie ma co żałować, że ktoś "w 3 osoby tyle zarobił w 2 miesiące". Pod warunkiem, że będzie zrobione dobrze!
Oczywiście jak jest możliwość to robić samemu!
Ale pokombinować - weekendy, urlopy, nadgodziny, popołudnia.