Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pompa ciepła i awaria prądu w zimie
#1
Praktycznie byłem zdecydowany na pompę ciepła jednak po kilku rozmowach z różnymi instalatorami i czytaniu wątków na forach istnieje znalazłem kilka poważnych luk.

Może mały zarys problematyki:

W chwili obecnej mieszkam w dużym mieście, zaniki prądu w ciągu ostatnich 15 lat były dosłownie 2 jeden na kilkanaście minut drugi kilka godzin (zanik prądu chwilowych - kilka).
Buduje się po za miastem, gdzie z prądem i jego dostawami nie jest już tak różowo. Jeżeli dołożymy do tego zimę i możliwy brak prądu z powodu awarii (nikt nie leci na łeb na szyję, jeśli awaria dotyczy kilkuset lub kilku tysięcy mieszkańców - inaczej ma się sprawa, jeśli problem dotyczy dziesiątek tysięcy domostw).

Rozmawiałem ze znajomymi, którzy mieszkają w różnych częściach polski w warunkach mocno "podmiejskich" lub wsiach. Niestety awarią bywają znaczenie częściej niż ma to miejsce w dużych miastach i jest to fakt.

Prąd jako ogrzewanie lubię - bo jest wygodne. Ogrzewam nim od lat i jestem bardzo zadowolony - w dużym mieście - bez ogrzewania podłogowego.

Instalatorzy, z którymi rozmawiałem mówili, że pompa ciepła to świetne rozwiązanie, ale nie widzą tego jako jedynego źródła ciepła w połączeniu z ogrzewaniem podłogowym.

W przypadku awarii w zimie lub mroźne dni, może dojść do uszkodzenia ogrzewania podłogowego i w tedy będzie to tragedia (finansowa) - w tej sytuacji po za wymianą podłogówki na grzejniki, trzeba będzie zakupić nowy piec (pompa ciepła została stworzona z myślą o niskotemperaturowych systemach grzewczych - jak wiadomo grzejniki lubią wysokie temperatury).

Wyjściem ew. jest zastosowanie płynów, które nie zamarzają przy minusowych temperaturach. Co jednak jest bardzo złym pomysłem, ponieważ mają gorszą przewodność ciepła niż woda. Tym samym stosowanie płynów stoi w opozycji w niskich kosztach ogrzewania.

Sprzedawcy i instalatorzy pomp ciepła lubią argumentować, że teraz wszystko jest na prąd i jeśli go niema to jest klops nawet w przypadku pieców na pelte, które także wymagają energii elektrycznej aby działać. Piękny i zamykający się wydaje argument do dalszej dyskusji.

Po przeprowadzeniu rekonesansu - okazuje się, jednak, żę to guzik prawda, ponieważ mamy następujące możliwości zabezpieczenia się przed awarią energii elektrycznej w zimie.

Brak energii elektrycznej w przypadku pieca nie oznacza, że piec przestaje działać - nie działa podajnik i monitor temperatury. Wyjściem jest

1) Wybór pieca, który umożliwia dołożenie ręczne wkładu
2) Podłączenie zwykłego komputerowego UPS do zasilenia samego podajnika/komputera pieca
3) Zakup agregatu za 400 zł z martketu budowlanego, który za 2 L ropy będzie pracował przez 1h z możliwością pracy ciągłej przez 8h

3-cia opcja wydaje się solidnym zabezpieczeniem w przypadku awarii dostawy prądu, która wynosi kilka lub nawet kilkadziesiąt godzin.

Dochodzi jeszcze awaria pompy ciepła z powodów naturalnej eksploatacji. Dostępność instalatorów niestety nie jest tak szeroka jak w wielkich aglomeracjach miejskich, jeżeli doliczymy do tego specyfikę sprzętu i jego koszty, to może okazać się, że dostępność części lub zamienników to sprawa kilku dni. 

W przypadku pieca jesteśmy w stanie podłączyć to praktycznie sami (najtańszy piec) lub przez wielu fachowych hydraulików.

Dlatego postanowiłem podłączyć w pierwszej kolejności piec, zaś pompę ciepła mogę zamontować posiadając już jakieś źródło grzania i być może wybiorę ją w przyszłości.

PS. 
Wybór pompy ciepła w dużym mieście wydaje się być doskonałym pomysłem. Postawienie na tego typu rozwiązanie na wsi lub odległych małych miejscowościach, może stać się prawdziwą udręką.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Pompa ciepła i awaria prądu w zimie - przez pawelwr - 18.09.2018, 09:44
RE: Pompa ciepła i awaria prądu w zimie - przez sierzant - 18.03.2020, 16:22

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
  
Menu