30.10.2018, 08:54
Dzięki wszystkim za miłe słowa, budowa to nie sielanka i trzeba zagryźć zęby i działać puki sił starczy nieważne co się dzieje. Od kwietnia czyli od początku budowy miałem może dwa dni zwątpienia kiedy myślałem sobie po co mi to wszytko, czy nie lepiej wsiąść kredyt, nająć majstrów i wygrzewać dupsko na kanapie ... na następny dzień zawsze mi przechodziło.
Pozdrawiam !
Pozdrawiam !