13.12.2016, 22:16
Witam.
Dziś przygotowaliśmy się do szalowania wieńca, podciągów i nadproży. Przygotowane i rozstawione rusztowanie, abym swobodnie mógł zaszalować wieniec po obwodzie.
Na zewnątrz szalunki będą wykonane z systemowych płyt szalunkowych, jedyne docinki w miejscach gdzie płyty nie zejdą się oryginalnie.
Środkowy wieniec taka sama sytuacja jak wyżej. Natomiast słupy, nadproże nad garażem i wewnętrzna część szalunku wieńca obwodowego również z płyty osb.
W pierwszej kolejności planuję zaszalować i podstemplować wszystkie spody otworów okiennych oraz podciągów na wewnętrznej ścianie.
Następnie wykonać kompletny szalunek wieńca obwodowego i środkowego.
Kolejnym etapem będzie zaszalowanie drugiego podciągu w garażu.
Na sam koniec, mam nadzieję na koniec tygodnia zaszaluje słupy trzymające podciąg garażu od bramy wjazdowej oraz sam podciąg.
Kolejna sprawa to zbrojenia. W razie niesprzyjającej pogody będzie kręcone zbrojenie. Jeśli jednak pogoda dopisze, zbrojenie zostawiam na koniec, gdyż nawet przy niesprzyjającej aurze będę je kręcił w zadaszonym pomieszczeniu.
Wszystkie szalunki będą "ściagane" systemowymi żabkami oraz wewnętrznymi rozpórkami wyciętymi na wymiar i zakończonymi grzybkami. Oczywiście elementy te zostaną zabetonowane na stałe. Rozwiązanie to pozwala na zachowanie idealnego wymiaru na całej długości wieńca.
Jeśli przy ściąganiu szpilkami bez rozpórki w środku mamy pewność, że nie rozwali szalunku na zewnątrz to już przy nieuwadze i zbyt mocnym skręceniu blatów do środka wymiar nam zmaleje, i nawet beton nie będzie już w stanie rozepchać do wymaganego wymiaru.
Bardzo dużą uwagę musimy zachować przy zabezpieczaniu słupów. Nie polecam wykonywania ich z płyty osb nie mając doświadczenia i praktyki.
Lepszym rozwiązaniem będzie blat skręcony z prostych desek. Nie ma wtedy aż tak dużej potrzeby ściągania słupa w wielu miejscach.
Rozwiązanie bardziej pracochłonne, ale za to nie wymagające aż tak dużej ilości szpilek i innych rozwiązań systemowych.
Przy odrobinie praktyki i doświadczenia można śmiało wykonywać komplet prac przy użyciu płyt osb.
Płyty osb sąsiadujące ze sobą e musimy skręcić przy użyciu drewna a nie odcinka płyty osb. Płyta osb jako łącznik może nie wytrzymać u podczas podawania mieszanki betonowej z pompy może po prostu puścić.
Warto profilaktycznie mieć pod ręka kilka ścisków stolarskich na wypadek sytuacji opisanej powyżej. To jedyne szybkie i pewne rozwiązanie pozwalające jeszcze na gorąco uratować robotę, bez tracenia na jakości. Ściskiem ściągniemy szalunki i beton miedzy nimi przywracając wymiar. Sytuacja ta musi być jednak zauważona natychmiast i również natychmiastowa reakcja. Po kilku minutach już nic nie zdziałamy.
W Szczepidle w dwóch miejscach nie zauważyliśmy i na koniec betonowanie po jakichś 10 minutach już niestety nie dociągnęło i były dwa wybrzuszenia na wieńcu po ok 1,5cm. na odcinku 50cm.
Jeśli wykonawca nie dysponuje rozwiązaniem systemowym do ściągania szalunków to najpewniejsza forma są szpilki gwintowane i średnie podkładki na zewnątrz. Jeśli sytuacja poniżej wieńca, na ścianie jest jasna, że po rozszalowaniu szpilki odzyskamy to już te zabetonowane niekoniecznie. Najprostszy sposób to rurka pcv o średnicy nieco większej od szpilki wycięta na wymiar wieńca. Tylko taka rurka poddaje się dość łatwo przy ściąganiu blatów szpilkami, musimy uważać i pilnować wymiar.
Jutro przy szalowaniu postaram się wykonać obszerna fotorelację aby opis zaprezentować dla oka.
Pozdrawiam Ł.
Niemożliwe nie istnieje...